Wyjaśnienia:
Czołem moi czytelnicy..Jak zapewne wiecie nie było tutaj po mnie śladu przez okrągłe cztery miesiące. Brak jakiegokolwiek rozdziału czy notki ale uwierzcie że nie miałam weny na nic. Rozdział 4 zaczęłam pisać nie przed świętami( albo po, nie pamiętam :D ) a tydzień przed zakończeniem roku szkolnego, późnym wieczorem, u siebie w pokoju. Wtedy zdążyłam napisać tylko pierwszą część. Zapisałam zmiany i odłożyłam to na kiedy indziej. Prawdę mówiąc przez te kilka miesięcy zaglądałam na bloga i nic nie robiłam. Zdawałam sobie sprawę z tego że wiszę z rozdziałem. Wtedy brakowało mi pisania ale wena na to nie pozwalała. Zabrałam się za pisanie bardzo późno ale nie żałuję bo teraz moja koleżanka z klasy bardzo polubiła moje opowiadanie a niezbyt przepada za Dramione, z czego ubolewam ;( .
Mniejsza o to.
Niby miałam napisaną koncepcję na dalszy rozwój i chęć była ale
zabrakło mi czegoś takiego jak wielkie BUM!
Miałam opisać sobotnie zajęcia z profesorem Stanford, niby że
Ginny była w ciąży ale skutecznie, ten pomysł wybiły mi
koleżanki(Sofii♥, dzięki wielkie
:P). Podrzuciły mi pomysł z tym otruciem, Astorią i zakochanym Blaisem. No bo
dlaczego tak nie może być? Prawda :D ? Miałam też inne koncepcje, ale się
w ogóle nie udało. I tak oto przez trzy dni aż do opublikowania rozdziału
czwartego ostro wzięłam się do pracy. Ale i tak licząc że przez szybkość
pisania tekstu narobiłam tyle błędów ile się dało. Masakra!
Jedna z moich kumpeli bardzo polubiła mój styl czytania, ba! I to
bardzo. Ale stwierdziała że mam problem ze stawianiem przecinków. Ma rację.
Wstawiam je tam gdzie mi pasuje a nie tak jak trzeba. Poszukuję bety, która
byłaby ze mną na stałe w kontakcie i to tyle.
Także przepraszam za to kilkumiesięczne spóźnienie i obiecuję że
rozdział w chwili możliwości pojawiać się będzie co tydzień a najgorzej co dwa
tygodnie .
Zapowiedź Rozdziału 5 'Tylko to jej pomorze, twoje czyste serce"
[...] Była późna godzina, kiedy Diabeł wychodził ze skrzydła szpitalnego. Zastanawiał się kto mógł zrobić jej tak okrutną rzecz. Każdy kto widział Diabła następnego dnia, zdziwiony był na maxa. Smutny ślizgon, to nie ślizgon. Czepiał się wszystkich, z nikim nie gadał a nawet odmawiał wspólnego picia z Draco i Pansy.
-Cholera, on się naprawdę zakochał- stwierdził Draco
-I to na serio!- oznajmił Teodor
-Trzeba coś z tym zrobić- postanowiła Pansy
-Tylko co?-spytali obaj ślizgoni
-I to na serio!- oznajmił Teodor
-Trzeba coś z tym zrobić- postanowiła Pansy
-Tylko co?-spytali obaj ślizgoni
-Trzeba zwrócić się o pomoc- żachnęła się
***
Draco szedł zamyślony w stronę Pokoju Wspólnego. Martwił się o
Blaise'a, ba i to bardzo. Od dziecka byli przyjaciółmi i mówili kompletnie
sobie o wszystkim. Nie dość jeszcze że Draco ma problemy rodzinne to na dodatek
musi się użerać z zakochanym i jednocześnie dołującym Diabłem. Draco
przerywając swoje myśli, które krążyły wokół jego czarnoskórego
przyjaciela, wypowiedział hasło i wszedł do środka. Nawet nie zauważył jak
na kogoś wpadł.
-Malfoy, pacz jak łazisz- warknęła Hermiona
-No proszę, szl.. Granger na horyzoncie- Smok ugryzł się
w język. Przecież obiecywał coś swej matce
-No proszę, arystokracki wrzut na tyłku- oznajmiła i ominęła go zbierając po drodze kartki papieru
-No proszę, arystokracki wrzut na tyłku- oznajmiła i ominęła go zbierając po drodze kartki papieru
- Granger, zaczekaj- zawołał. Gryfonka odwróciła głowę - Czy Ruda,
znaczy Wesley, jest w nim zakochana?
-Tak- powiedziała pewniej i dalej zaczęła zbierać kartki
-Daj, pomogę ci- jak powiedział tak zrobił. Niby zwykły uczynek
ale jednak coś. Draco sięgną już ręką po ostatnią kartkę gdy nagle jego dłoń
'niechcący' musnęła jej. Miona szybko zabrała rękę a Draco speszony szybko
przybrał maskę obojętności. Nie mógł zaprzeczyć że mu się to
spodobało. Pod wpływem dotyku poczuł delikatne ciepło a w brzuchu latało mu
stado motyli. "I to wszystko niby zwykłemu dotykowi?" Pomyślał
blondyn. Szybko pozbył się tej myśli, zwrócił swój wzrok w gryfonkę obrzucając
ją chłodnym spojrzeniem.
-Następnym razem pacz jak łazisz, Granger!- Warkną i wyszedł
z Salonu Wspólnego, trzaskając drzwiami, zostawiając Hermionę samą w
totalnym osłupieniu.[...]
NIESPODZIANKA
Zapewne, większość z was zastanawia się co niby jest tą
niespodzianką?
Głośno oświadczam że niedługo tutaj na blogu, podejmę się
napisania miniaturki, która będzie moją pierwszą.
Ale, na tym nie koniec.
Postanowiłam współpracować z blogiem Sofii i Loli , które
zgodziły się a ja cieszyłam się z tego od ucha do ucha.
Miniaturka będzie dość nietypowa, inna niż wszystkie jakie
czytałam. Mogę śmiało powiedzieć że historia Kopciuszka jest jedną z moich
ulubionych.
Myślę że spodoba się ona wam i wynagrodzi za tą moją
czteromiesięczną nieobecność :D , wyczekujcie miniaturki a w razie pytań
kierujcie się na moje gg(50613159) lub bezpośrednio pod
postem
Nowy szablon bloga już wkrótce, dobranoc i
pozdrawiam :*
Kira.<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz